Jesień, jesień.... zbliża się zima , a czasu mało chociaż długie wieczory powinny wskazywać na lenistwo i poświęceniu się swojemu hobby.
Niestety to nie u mnie :P
Jednak rodzinne uroczystości, mobilizują mnie do działania i za to jestem im wdzięczna :P
Jak wskazuje tytuł mojego dzisiejszego posta chciałabym pokazać Wam pamiątkę jaką wykonałam dla mojego malutkiego chrześniaka Michałka :)
Nie miałam pomysłu co wykonać, ale poszperanie w moich zachomikowanych pomysłach i trochę mobilizacji stworzyły większy gabarytowo wózek.
Było troszkę z nim zabawy ale jestem z siebie skromnie mówiąc zadowolona :)
Trzymajcie się cieplutko :*